2012/07/27

Jest dobra praca! Ale dla chłopaka z młodzieżówki PO!


Bez wyższego wykształcenia, bez doświadczenia, ale z legitymacją partyjną. Tyle wystarczy, żeby pracować w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie. I to na odpowiedzialnym i dobrze płatnym stanowisku w gabinecie politycznym samego wojewody. Taką fuchę dostał rok temu Damian Orlik (23 l.), którego zasługą było bycie przewodniczącym szczecińskiej młodzieżówki PO. A co musi zrobić zwykły Polak, żeby dostać pracę w urzędzie? Wymagania są konkretne: znajomość jęz. obcych, zaliczone szkolenia, znajomość prawa, doświadczenie nawet 6-letnie. Dokładnie takie kryteria rozpisuje urząd w oficjalnym ogłoszeniu o pracę.

„Gdzie wola, tam sposób” – takim mottem chwali się na swoim profilu w portalu społecznościowym 23-letni dziś student Damian Orlik. Wola pana Damiana była zapewne taka jak innych jego kolegów w tym wieku – znaleźć dobrą pracę. Ale w Polsce młodzi ludzie pracy nie mają – bezrobociewśród nich sięga prawie 30 procent! W Zachodniopomorskiem, gdzie żyje pan Damian, co drugi bezrobotny nie przekroczył 25 lat. Na bezrobociu są też ci z wyższym wykształceniem.
Dlatego pan Damian, wciąż jeszcze student, poszukał sposobu. I znalazł... Niezawodny w naszym kraju. Poszedł „w politykę” – stał się działaczem Młodych Demokratów, młodzieżówki Platformy Obywatelskiej. Młody ambitny działacz został nawet szefem szczecińskiego koła. Partyjny potencjał młodego człowieka dostrzeżono „na górze” – sam wojewoda zdecydował wziąć pod skrzydła pana Damiana – i tak student bez większego doświadczenia, zawodowego czy życiowego, objął funkcję asystenta wojewody zachodniopomorskiego.
Tysiące takich jak on, młodych, zdolnych, nawet po studiach, pracy znaleźć nie może, bo choć mają wolę, nie znaleźli sposobu. Nie wpadli na to, by zdobyć legitymacjępartyjną. A ogłoszenia o prace zamieszczane przez urządwojewódzki, ten sam, gdzie wojewoda wziął sobie partyjnego działacza za asystenta, wymagają od kandydatów nawet 6-letniego doświadczenia. Co automatycznie skreśla młodych ludzi w wieku Damiana Orlika.
Rozmowa z młodym asystentem wojewody zachodniopomorskiego:
Fakt: Dzień dobry, czy z panem Damianem Orlikiem mam przyjemność?
Damian Orlik: – Tak, tak, zgadza się.

Dzwonię z dziennika Fakt. Chciałbym się zapytać o Pana pracę. Jest Pan asystentem wojewody, prawda?
– Tak, tak.

W jakich okolicznościach Pan dostał tą funkcję?
– W jakich okolicznościach dostałem tą funkcję?

Tak.
– W normalnych. Przez zatrudnienie. Możemy się umówić na rozmowę?

Ale to proste pytanie. Jak Pan dostał funkcję asystenta wojewody?
– Yyyy... To może Pan zadzwonić tutaj do urzędu, do biura organizacji i kadr i zapytać. Tam Panu wszystkie informacje na temat stanowisk, na mój temat, Panu przekażą.

Ale ja Pana pytam, jakie ma Pan doświadczenie, żeby zostać asystentem wojewody w tak ważnym województwie zachodniopomorskim.
– Jakie mam doświadczenie? No... spełniłem kryteria.

Jakie kryteria?
– Kryteria, które zostały przede mną postawione.

Ale jakie to były kryteria?
– No to niech Pan zapyta pana wojewodę albo wyśle pismo, i tutaj odpowie osoba kompetentna, jakie są kryteria przyjmowania na stanowisko asystenta wojewody, czy wicewojewody, w kwestiach asystentów i doradców, bo rozumiem, że Pan pyta o stanowiska polityczne (...). Najlepsze będzie biuro kadr, które wszystkie wymogi i kryteria, które takie osoby muszą spełniać, Panu przekażą.

A Pan nie zna tych kryteriów?
– Ja znam, znam, ale mogę pominąć niektóre.

To niech Pan poda te najważniejsze.
– Najlepsze będzie skontaktowanie się z biurem organizacji i kadr, u nas w urzędzie.

A jakie ma Pan obowiązki? Jako asystenta.
– Proszę Pana, proszę się zwrócić na piśmie. To wtedy możemy Panu odpowiedzieć.

A ile Pan zarabia?
– Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów.

Czyli?
– Yyy... Zgodnie z rozporządzeniem, tyle ile powinienem, tyle zarabiam.

To proszę się podzielić tą wiedzą.
– Podzielę się, jeśli Pan skieruje... Najlepiej chętnie odpowiem na pismo, tylko proszę na piśmie skierować.

A wie Pan, jakie jest bezrobocie w województwie zachodniopomorskim?
– Tak.

To jakie?
– Poprosiłem, by Pan napisał pytania.

A ile jest mieszkańców w województwie?
– Wiem, około dwóch milionów (wg danych GUS 1,7 mln – red.).

A co Pan studiuje?
– Europeistykę.

To może jest Pan asystentem w sprawach europeistyki? Ile jest państw w Unii Europejskiej?
– Nie, proszę, aby Pan skierował wszystkie pytania na piśmie i odpowiemy.

Ale to są proste pytania, jeśli jest Pan asystentem i spełnia kryteria, to powinien Pan na nie odpowiedzieć, to jest dość elementarna wiedza.
– No dobrze, dobrze, ale Pan nie jest moim pracodawcą, żeby mnie tutaj przepytywać z wiedzy ogólnej i te szczegóły. A jeśli chodzi o pytania dotyczące funkcji asystenta czy doradcy, to trzeba wysłać do nas pismo.

Czy jest Pan wciąż przewodniczącym koła Młodych Demokratów?
– Proszę zadać wszystkie pytania...

A fakt pełnienia funkcji w Młodych Demokratach miał wpływ na zatrudnienie Pana jako asystenta wojewody?
– Proszę skierować pismo i odpowiemy na wszystkie pytania.

Czy został Pan asystentem z nadania politycznego?
– Czy może pan wysłać pytania, mógłbym się zastanowić lepiej i udzielić odpowiedzi. Tak będzie najlepiej dla Pana i dla nas.

Czy mógłby Pan skomentować aferę taśmową i ujawnione fakty nepotyzmu czy zatrudniania po znajomości, z powodów politycznych, ludzi bez doświadczenia na funkcjach państwowych?
– Proszę skierować pytania, odpowiem.

A jaki mamy dzisiaj dzień?
– Proszę nie żartować, dobrze? Ja bym bardzo prosił, jeśli Pan by chciał poznać wszystkie tajniki, szczegóły, proszę skierować pismo. Odpowiemy.

Posiada Pan samochód służbowy?
– Nie.

Telefon?
– Proszę skierować pytania na piśmie. Pozdrawiam, Do widzenia...
Super Express

Brak komentarzy: