2007/12/05

Czy burmistrz Kraśnika usłyszy zarzuty

Świadkowie zeznają, że było więcej łapówek dla Piotra Czubińskiego. Miał je brać m.in. za załatwienie pracy i umorzenia podatków.
– To dla nas nieznane dotąd okoliczności – tak lubelska prokuratura komentuje informacje publikowane od poniedziałku przez „Rz” o burmistrzu Kraśnika Piotrze Czubińskim. Jest on jednym z liderów lubelskiej Platformy Obywatelskiej, zasiada w Radzie Krajowej partii.
Chodzi o śledztwo, które od ponad roku toczy się w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie. A od kilku dni „Rz” ujawnia jego kulisy.
Dotarliśmy do świadka, który potwierdził nam, że wręczał burmistrzowi łapówki w zamian za umorzenie podatku. Wcześniej zeznał to w ABW i prokuraturze.
Kolejne osoby mówiły „Rz”, jak Czubiński załatwiał znajomym posady, a podwładnym kazał zwalniać z pracy niewygodnych dla siebie ludzi. Śledczy zainteresowali się informacjami „Rz”.
– Rzucają nowe światło na sprawę – mówi Robert Bednarczyk, szef Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Z naszych informacji wynika, że śledczy mają mocne dowody na czerpanie korzyści majątkowych przez Czubińskiego z „bardzo wielu tytułów”. Świadkowie twierdzą, że burmistrz brał łapówki nie tylko za umorzenia podatków, ale także za załatwianie pracy.
Poza tym z zabezpieczonych przez prokuraturę dokumentów wynika, że godził się na umorzenie, zanim jeszcze upłynął termin płatności podatku. Na razie jednak prokuratura nie postawiła mu zarzutów, bo śledczy weryfikują te informacje. I czekają na opinię biegłego z laboratorium kryminalistycznego, który analizuje kluczowy dla sprawy dowód. Prokuratorzy nie chcą zdradzić szczegółów. Jednak jak dowiedziała się „Rz”, od tej opinii prokuratura uzależnia postawienie Czubińskiemu zarzutów korupcyjnych.
Prokuratura zajmuje się też niegospodarnością wynikającą ze złego zarządzania Urzędem Miasta w Kraśniku.
Ujawniła ją jedna z kontroli przeprowadzonych przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Lublinie.
Mimo wykrycia nieprawidłowości RIO nie zdecydowało się na złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Dopiero po artykułach „Rz” izba przesłała śledczym swoje ustalenia. – Naszym zadaniem nie jest donoszenie na samorządy, lecz przede wszystkim ich kontrolowanie – tłumaczy prezes RIO w Lublinie Marek Poniatowski.Z informacji „Rz” wynika, że Czubiński regularnie wykorzystywał służbowy samochód do prywatnych celów.
Doszło nawet do tego, że płacił z miejskiej kasy adwokatowi, który reprezentował go w prywatnej sprawie. Po interwencji skarbnika miasta oddał pieniądze. Wkrótce potem skarbnik został odwołany.
Jedynym podejrzanym w tej sprawie jest na razie Piotr L., prezes Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Pracownicy nagrali go, kiedy próbował zastraszyć jednego ze świadków. Groził, że jeśli będzie zeznawał na niekorzyść burmistrza, to go zwolni z pracy.
Piotr Czubiński zaprzecza, by kiedykolwiek brał łapówki. Twierdzi, że padł ofiarą nagonki politycznej.
Źródło : Rzeczpospolita
Autor: Tomasz Nieśpiał

Brak komentarzy: