2009/09/18

3 miliony na nowe trybuny dla Polonii

Ratusz przyznał wczoraj 3 miliony złotych na budowę nowych trybun na stadionie Polonii. Problem w tym, że klub trybun nie chce
Najstarszy warszawski klub piłkarski od dawna boryka się z poważnymi problemami. Stadion przy ul. Konwiktorskiej nie spełnia norm ekstraklasy. "Czarne Koszule" m.in. za brak większej szatni, pokoju antydopingowego, pomieszczeń dla VIP-ów i studia telewizyjnego dostały tylko warunkową licencję na rozgrywki w tym sezonie.

Władze klubu walczą więc o pieniądze na dostosowanie stadionu do oczekiwanych standardów. Wczoraj miejscy radni przyznali klubowi trzy miliony złotych... na przygotowanie terenu do budowy przenośnych trybun. - Ale teraz nam te trybuny nie są potrzebne. Najpierw musimy rozbudować szatnie czy postawić salę konferencyjną. Urzędnicy, zanim zdecydowali o przyznaniu dotacji, mogli nas zapytać o zdanie. Nie chcemy takich prowizorek. Tak samo jak Legia potrzebujemy prawdziwego remontu stadionu - żali się Monika Listkiewicz, dyrektorka klubu.
- To strzał kulą w płot. Samo zwiększenie trybun bez budowy zaplecza spowoduje, że wokół stadionu trzeba będzie postawić miasteczko toy-toyów - tłumaczy Jacek Kamiński, koordynator programu "Wielka Polonia".

Dzisiaj stadion przy Konwiktorskiej mieści 6,5 tys. widzów. Miasto chce postawić za bramkami dwie przenośne, zadaszone trybuny na kolejnych 6 tys. kibiców. Ratusz chce je wziąć w leasing na wiele lat. Budowa ma kosztować ok. 12 mln zł.

Trybuny mają być gotowe już w połowie przyszłego roku.

- Chcemy się porozumieć z Polonią. Ale temu klubowi chodzi tylko o to, aby dostać pieniądze na rozbudowę stadionu. Na to jednak pieniędzy w budżecie nie ma - broni się Wiesław Wilczyński, szef miejskiego biura sportu.

- Jeśli Polonia nie chce trybun, to przecież nie będziemy ich uszczęśliwiać na siłę. Miasto może w ratach sfinansować trybuny, nie ma jednak funduszy na budowę nowej szatni czy sali konferencyjnej - kwituje Janusz Kopaniak, szef Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, od którego Polonia wynajmuje stadion.

Decyzji władz Warszawy bronił Paweł Lech, radny PO: - Tymczasowe trybuny to najlepsze rozwiązanie. Korzysta z nich wiele zagranicznych klubów. Gdy klub znajdzie prywatnego inwestora, będziemy mogli je rozmontować i przenieść gdzieś indziej.

Radni opozycji byli jednak nieprzejednani. - Przyznawanie dotacji na siłę jest niepoważne. Klub powinien wydać te pieniądze na to co najbardziej potrzebuje - uważa Katarzyna Munio (Stronnictwo Demokratyczne), radna komisji sportu.

- Władze Warszawy z zadziwiającym uporem dyskryminują Polonię. Przyznają im niechciane dotacje, podczas gdy Legii podarowali pół miliarda na rozbudowę stadionu - dodaje Jarosław Krajewski, radny PiS.

- Co zrobić, przyjmiemy te trybuny. Ale nie rozumiem, dlaczego miasto robi nam na złość - podsumowuje Monika Listkiewicz
Gazeta Stołeczna
Dominika Olszewska

Brak komentarzy: