2009/07/13

Minister Kopacz zatrudniła syna znajomego

Ma dopiero 28 lat i żadnego doświadczenia w polityce, a już dostaje 10 tysięcy złotych pensji i ma limuzynę z kierowcą. Jak to się stało, że Jakub Piotrowski został jedną z najważniejszych osób w Ministerstwie Zdrowia? To syn bliskiego przyjaciela Ewy Kopacz, który przez lata był jej zastępcą w ZOZ-ie w Szydłowcu - pisze "SE".
Młody człowiek, który od dwóch miesięcy kieruje gabinetem politycznym minister Ewy Kopacz, to syn jej znajomego Andrzeja Piotrowskiego - pisze dziś "Super Express" i dodaje, że urzędnicy w Ministerstwie Zdrowia nie kryją swego oburzenia tą nominacją.
"Jakub Piotrowski został szefem gabinetu politycznego 4 maja. I od razu temu przydzielono mu najlepszą limuzynę. Dostał nowiutką, kupioną za ponad 100 tys. zł, skodę superb z kierowcą. Do tego bardzo dobrą pensję - ok. 10 tys. zł miesięcznie, telefon komórkowy bez limitu, i sekretarkę" - czytamy w "SE".
Obowiązki Jakuba Piotrowskiego to - m.in. "koordynacja pracy wszystkich dyrektorów departamentów ministerstwa i czuwanie, by praca resortu była zgodna z programem rządu".

Dyrektor biura prasowego resortu Krzysztof Suszka nie odpowiedział na pytania gazety dotyczące tej nominacji i doświadczenia młodego urzędnika. Dziennikarze ustalili jednak, że Jakub Piotrowski jest synem Andrzeja Piotrowskiego, obecnie dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej w Szydłowcu. W tej placówce do 2001 r. pracowała... Ewa Kopacz. Andrzej Piotrowski był wtedy zastępcą.

Ewa Kopacz od kilku miesięcy odpowiada za wdrożenie programu oszczędnościowego w ministerstwie zdrowia. Cięcia nie przeszkodziły jednak w zatrudnieniu Jakuba Piotrowskiego w resorcie.

TOKU

"Super Express"

Brak komentarzy: