Władze klubu Platformy w Radzie Warszawy zdecydowały we wtorek o zawieszeniu członkostwa Małgorzaty Załęckiej. To reakcja na nasz artykuł, w którym ujawniliśmy, że ta radna łamie prawo, zarabiając na majątku miasta
- Zawieszamy Małgorzatę Załęcką na miesiąc - oświadczył wieczorem Marcin Kierwiński, lider PO w radzie miasta. Taką decyzję podjęło prezydium klubu Platformy po przesłuchaniu radnej.
Ustaliliśmy, że po zdobyciu mandatu zdobyła atrakcyjniejsze mieszkanie komunalne. Ok. 54-metrowe lokum w okolicy pl. Szembeka zamieniła na blisko o 20 metrów większe. Znajduje się ono w lepszej części dzielnicy i można je wykupić nawet z 90-procentową bonifikatą. O ile ta sprawa budzi wśród ekspertów ds. samorządności zastrzeżenia natury moralnej, to w działalności zarobkowej radnej dopatrują się złamania prawa. Okazuje się bowiem, że ma udziały w prywatnej kancelarii prawnej, która wynajmuje od miasta lokal. A ustawa samorządowa na to radnym nie pozwala. Za złamanie tego przepisu radny traci mandat.
Załęcka przyznaje się do udziałów w kancelarii prawnej w oświadczeniu majątkowym. A dziennikarzom "Gazety" oświadczyła, że w niej pracuje. Wczoraj przekonywała szefostwo klubu, że "żadnych udziałów w kancelarii nie ma". - Musimy to wyjaśnić - mówi Kierwiński.
Ligia Krajewska (PO), wiceszefowa Rady Warszawy zapewnia, że jeśli okaże się, iż Załęcka złamała prawo, będzie pozbawiona mandatu. Wtedy jej miejsce zajmie następna osoba z wyborczej listy. Jako że w 2006 r. weszła do rady miasta z listy PiS, będzie to działacz tej partii.
Jan Fusiecki, Dominika Olszewska
Gaztea Stoleczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz