- Dziękuję pani prezydent, że z przychylnością patrzyła na sprawy Bemowa. Dziękuję tutejszym parafiom i pasterzom -mówił wczoraj Jarosław Dąbrowski (PO), którego własna partia jako pierwszego namaściła na burmistrza dzielnicy
Chwilę po wyborze nagradzany brawami założył burmistrzowski łańcuch i przyjął kwiaty od urzędników. To była reelekcja: burmistrz Dąbrowski rządził Bemowem w poprzedniej kadencji.
Przemówienie odczytał z kartki. - Bardzo mocno dziękuję pracownikom mojego sekretariatu, a szczególnie tej osobie, która jest na urlopie bezpłatnym - mówił. Chodzi o Barbarę Lewandowską, koordynatorkę jego sekretariatu, a prywatnie przyjaciółkę, która bezskutecznie walczyła o mandat radnej miasta pod sztandarami Platformy Obywatelskiej.
Jak pisaliśmy, jej matka dostała od burmistrza Dąbrowskiego nie lada bonus: blisko 40-metrowe, wyremontowane na koszt dzielnicy mieszkanie komunalne w świetnej lokalizacji na przedwojennym osiedlu w Boernerowie. Ustaliliśmy, że doszło do tego w ekspresowym tempie poza komunalną kolejką oczekujących na przydział. Gdy zaczęliśmy interesować się tą sprawą, Barbara Lewandowska poszła na urlop bezpłatny.
W ocenie warszawskiej PO ta sprawa nie dyskredytuje burmistrza Dąbrowskiego. Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowa partii Donalda Tuska w stolicy, przypomina, że Jarosław Dąbrowski uzyskał świetny wynik w wyborach i murem stoi za nim lokalne koło Platformy.
Faktycznie, PO zdecydowanie wygrała wybory do rady tej dzielnicy i może nią rządzić samodzielnie. Przygotowania do wczorajszej reelekcji burmistrza utrzymywano jednak w tajemnicy. W porządku sesji Bemowa można było znaleźć tylko punkt "Sprawy różne". A wybrany w zeszłym tygodniu szef rady Grzegorz Popielarz na kilka minut przed rozpoczęciem obrad nie chciał ujawnić planów swojej partii.
Szybko okazało się, że Platforma ma jednak gotowy scenariusz. Grupa radnych PO, w tym Jarosław Dąbrowski, poprosiła, by porządek sesji uzupełnić o wybór zarządu
- Mam przyjemność ogłosić, że zgłaszamy kandydaturę naturalną: burmistrza poprzedniej kadencji, który w wyborach do rady dzielnicy dostał prawie 5 tys. głosów - przemówił Jakub Gręziak, szef klubu PO w radzie Bemowa.
Prócz burmistrza dominująca w niej Platforma wybrała jeszcze aż czterech członków zarządu dzielnicy: dotychczasowego wiceburmistrza Bohdana Szułczyńskiego, byłego dyrektora Liceum im. Kopernika Alberta Stommę, byłego szefa klubu radnych PO Pawła Bujskiego oraz Krzysztofa Zygrzaka, byłego rzecznika prasowego Bemowa, który dostał się do Rady Warszawy. Wszystkich rekomendowała PO.
Oznacza to, że zarząd dzielnicy rozrósł się o dwie osoby. Pozwalają na to przepisy, jeśli przybywa mieszkańców.
Gazeta Stołeczna, Dominika Olszewska
1 komentarz:
a jego ziomkiem czasem nei jest Jan Kulczyk?
Prześlij komentarz