2013/12/02

Minister od zegarków dostał apartament

Jak zegarek, to wartości samochodu. Jak mieszkanie, to za nasze pieniądze! Najbardziej luksusowy polityk w Sejmie nie nocuje w sejmowym hotelu ani nie mieszka w kawalerce na mieście. Sławomir Nowak (39 l.) zajmuje elegancki apartament w budynku strzeżonym przez Biuro Ochrony Rządu i wyposażonym w gustowne meble z Pałacu Prezydenckiego, a do pracy wozi go wciąż jeszcze rządowa limuzyna. Ile za to płaci? Nic!
Słynny minister od zegarków Sławomir Nowak od lat zajmuje wygodne mieszkanie, które dostał jeszcze jako minister w Kancelarii Prezydenta. Koszty opłaca mu Sejm, czyli my. I czy ktoś jeszcze powie, że Sławomir Nowak nie potrafi się ustawić?! 
Jak nieoficjalnie dowiedział się Fakt, Nowak w apartamencie w centrum Warszawy mieszka od 2010 roku, kiedy był jeszcze ministrem w Kancelarii Prezydenta. Jako wysokiemu rangą urzędnikowi przysługiwało mu mieszkanie służbowe. Trafił nie najgorzej – dostał 70 metrów nieopodal Al. Ujazdowskich. 
W 2011 roku Sławomir Nowak wszedł do rządu i objął tekę ministra transportu. Zgodnie z prawem mieszkanie z Kancelarii Prezydenta już mu nie przysługiwało. Nowak jednak wyprowadzać się nie zamierzał. Znalazł na to pewien sposób...

Każdemu posłowi spoza stolicy przysługuje z kancelarii Sejmu 2,2 tys. zł miesięcznie na wynajęcie mieszkania w Warszawie. Były minister wymyślił więc, że to Sejm wynajmie od Kancelarii Prezydenta jego mieszkanie. Za 1,3 tys. zł miesięcznie.
Tymczasem gdyby zwykły człowiek chciał w tym miejscu wynająć 70-metrowe mieszkanie, musiałby zapłacić co najmniej 5 tys. zł miesięcznie! Widać więc, że Nowak umie się ustawić! Nawet premier, mimo prokuratorskich podejrzeń wobec byłego ministra o to, że nie wpisał do oświadczenia majątkowego zegarka wartego 17 tys. zł, pociesza go publicznie „Trzymaj się, Sławku”.
Fakt